Archiwum październik 2010, strona 1


paź 25 2010 ulotne chwile..
Komentarze: 3

Stał tam. Krople deszczu spływały mu po policzku. Jego usta wyglądały jak truskawki. Ona kochała truskawki. Miała ochotę podbiec do niego i namiętnie pocałować. On czule by ją przytulił, mogłaby bez końca tkwić w jego ramionach. Zawsze kiedy była blisko niego, przechodziły ją dreszcze. Nie mogła oderwać od niego oczu, ale zawsze kiedy patrzył, spuszczała głowę. Nikt nie może się o tym dowiedzieć, bo wtedy byłaby skończona! Nie mogła na to pozwolić. To by zrujnowało jej życie. Często myślała, że gdyby nie był taki przystojny, żadne podobne myśli nie krzątałyby się jej po głowie, ale niestety on jest zabójczo piękny. . Z zamyślania wyrwał ją lekki ,ale mroźny powiew wiatru. Wtedy jego brązowe włosy rozwiały się we wszystkie strony. Wyglądał jak gwiazda filmowa z czerwonego dywanu..

insideme : :
paź 22 2010 niewytłumaczalna euforia.
Komentarze: 3

Salę oświetlała niewielka, zaczepiona przy suficie kula, która każdy zakątek pomieszczenia oświetlała tysiącem barw. Promienie księżyca oświetlały twarz nieznajomego stojącego przy oknie. Tak bardzo chciała spotkać jego wzrok, błądzący gdzieś po sali. Wystarczyłoby jedno spojrzenie. Nawet nie wiedziała ,dlaczego tak jej na tym zależało. Kiedy ponownie na niego zerknęła, zauważyła jak pięknie wyglądają jego błękitne oczy w blasku gwiazd. Nie był idealny, ale mimowolnie przyciągał jej uwagę, nie tylko jej. Podeszła do niego wysoka, czarnowłosa dziewczyna. Obdarzył ją szczerym uśmiechem. Odeszli, a z każdym ich krokiem, jej serce malało. Kiedy zniknęli jej z oczu, ona już nic nie czuła. Wtedy zrozumiała, że były to tylko bezsensowne myśli, które bez potrzebnie plątały jej się po głowie. Wymieniła uśmiechy z grupą roztańczonych koleżanek i jakby nigdy nic, dołączyła do przyjaciół..

insideme : :