gru 10 2010

park.


Komentarze: 5

        Siedzieli na jednej z wielu ławek w ośnieżonym parku. Białe płatki śniegu wplątywały się w jej blond włosy, niektóre leżały na czarnych, pomalowanych rzęsach. On delikatnie odgarnął kosmyki, które opadły  jej na twarz. Nie przeszkadzał mu zimny wiatr ani śnieg, dla niego liczyło sie tylko spojrzenie tej dziewczyny, w nim odnajdywał sens swojego życia. Jej różowe rękawiczki złączone były z jego czarnymi, idealnie? Byli szczęśliwi, zapatrzeni w siebie. Zakochani.

        Przeszła niezuważona obok nich. Szła, ale przez łzy w oczach nic już nie widziała. Usiadła na ławce w praktycznie niedostępnej części parku. Nie chciała ich zobaczyć. Wolała żyć w nieświadomości! Zamyślona włożyła słuchawki i patrzyła w niebo. W jej snach było zupełnie inaczej!...ale to były tylko jej marzenia. Łzy spływały po jej policzkach i tonęły w kolorowym szaliku. Zamknęła oczy i nagle poczuła, że życie dopiero przed nią.. :)

 

'Gdzie dwoje zakochanych, tam trzeci samotny.. ;-)'

 

Pezet - Niegrzeczna <3

insideme : :
14 grudnia 2010, 19:16
Taak, niebo lekarstwem na wszystko! ;d
Tosiek
12 grudnia 2010, 21:40
ja sie wypowiem w szkole, bo po co niektorzy sie moga przyczepić xd no i z gory przepraszam za brak polskich znakow, ale jak zwykle pisane na komie ; D
Emcia
10 grudnia 2010, 20:57
Ja też właśnie myślałam, że wszystko potoczy się dobrze a tu proszę. Najczęściej właśnie jest tak w życiu. Ania ty masz dar do tworzenia takich opowiadań chyba że bierzesz to z rzeczywistych przykładów, ale to i tak ślicznie ubierasz w słowa. Kocham cię i czekam na kolejny wpis ;****
10 grudnia 2010, 14:52
Kurcze a do słowa "Zakochani." wszystko było szczęśliwe takie jak w moich marzeniach z najdrobniejszymi szczegółami (nawet kolory rękawiczek mamy takie same;D) a później jak zwykle szara rzeczywistość...;(
wriuum
10 grudnia 2010, 11:25
Gruba rozkmina haha Ale nie wiem czemu zawsze wszystko jest u Ciebie smutne...; ( <3

Dodaj komentarz